Pielęgniarki z CZD nadal protestują. Minister apeluje: Wracajcie do pracy
Strajkujące od 24 maja pielęgniarki z Centrum Zdrowia Dziecka są zniechęcone i rozżalone. Nie godzą się z zarzutami szkodzenia pacjentom i uprawiania polityki. – My nie gramy politycznie, nie gramy na uczuciach, chcemy pracować – przekonują. – Jak zaczynałyśmy pracę, to byłyśmy dumne z tego powodu. To jest teraz niszczone – oceniają.
Zwracają uwagę, że argumenty o zdrowiu pacjentów są manipulacją. – Nikomu w tym szpitalu nic się nie stało, opieka jest zapewniona – mówią. Informują, że w długi weekend szpital działał tak, jak w inne świąteczne dni. Mali pacjenci byli przyjmowani, dzieci przebywały na oddziałach.
Apel ministra
Minister Konstanty Radziwiłł powtarza tymczasem, że zależy mu przede wszystkim na zdrowiu pacjentów. Nie podaje konkretnych sposobów na rozwiązanie sporu i zakończenie strajku pielęgniarek. – To co stanęło jako pierwsza rzecz, o której pomyśleliśmy, to jest kwestia przede wszystkim zabezpieczenia życia pacjentów. Dzieci chore na szczególnie ciężkie schorzenia. Nie mogliśmy dopuścić, by doszło do jakiegokolwiek zagrożenia, choćby jednego z tych dzieci – mówi. – I mogę powiedzieć na dzisiaj że to się udało – dodaje.
Jego zdaniem pielęgniarki powinny wykazać więcej chęci na kompromis. – Żeby doszło do porozumienia, to dwie strony muszą rozumieć potrzebę tego porozumienia – przekonuje. – Jeżeli są potrzeby porozumienia o charakterze systemowym, wykraczające poza ten spór zbiorowy, to będziemy wspierać: po pierwsze dyrekcję Centrum Zdrowia Dziecka w tym, żeby dochodziło do takiego porozumienia w normalnej, ludzkiej rozmowie między stronami, które są zatroskane o byt swojego zakładu pracy, ale także o chorych, którzy tam są leczeni. Będziemy to wspierać – zapewnia.
– Jeśli to będzie wykraczać poza możliwości zrealizowania tego przez dyrekcję, będziemy także i o tym rozmawiać. Jesteśmy do tego gotowi – dodawał.
– Jeszcze raz proszę. Po prostu proszę panie pielęgniarki, aby wróciły do łóżek i podjęły ponownie opiekę nad swoimi ciężko chorymi pacjentami, którzy tego potrzebują – apelował.